wtorek, 22 stycznia 2013

''Means''

Dzisiaj chciałabym napisać coś o ... wrednych.
Znana piosenkarka, nie przez wszystkich lubiana - Taylor Swift, na jednej ze swoich płyt ma piosenkę zatytułowaną ''Mean''  - wredny.
Jeśli chodzi o samą piosenkarkę to nigdy jej nie słuchałam, znałam ją tylko z tabloidów typu ''Bravo'' i różnych plotkarskich portali. Na jej piosenkę trafiłam przypadkiem. Jeśli przetłumaczymy sobie tekst piosenki może wydawać się dziwny, ale swoją racje ma.
TU wklejam wam link do przetłumaczonej piosenki na YT.
 Najbardziej podoba mi się 3 zwrotka :
'' (...) Potrafię wyobrazić sobie Ciebie za kilka lat w barze,
rozmawiającego podczas meczu futbolowego.
Z tymi samymi donośnymi, zarozumiałymi poglądami.
Lecz nikt Cię nie słucha.
Spłukany i rozgoryczony, rozprawiający wciąż
o tych samych rzeczach. (...)''
Właśnie... Na świecie jest wie;e podłych, nie miłych dla nas, zupełnie bez powodu ludzi. Ale pamiętajmy o tym, że mimo ich szyderstwa, uprzykszania nam życia, my możemy się wybić, zostać kimś, a oni na zawsze zostaną tylko ''means''. Możemy pokazać, że nigdy nie obchodziły nas, te ich wszystkie zgryźliwe, uwagi i komentarze.Jak już to tylko motywowały nas, aby pokazać im, że tak naprawdę to oni nie są niczego warci.
Pamiętajcie! Nigdy, ale to naprawdę nigdy nie dawajcie sobą manipulować.
To na tyle... Nie jestem pewna czy udało mi się do końca przekazać wam to, co miałam na myśli. Mam nadzieję, że coś ogarneliście i wgl.





Kurcze wciąż nie mam telefonu. Płakusiam. Ile można czekać? Cześć ;).

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Dzień babci.

Dzisiaj mamy 21 stycznia. Dzień babci.
Moja rodzina jest totalnie dziwna. Aktualnie mam tylko jedną babcię ze strony taty, który nie żyje. Babcia Tereska (bo tak jej na imię) zawsze była po stronie taty. Zawsze. Często nie miała racji i wgl, kiedy mój tato umarł to pogrzeb odbył się w jego rodzinnych stronach w rodzinnych stronach.Czyli w okolicach Lublina, a żeby tam dojechać musielibyśmy się tłoczyć około 6h w pociągu. więc ja nie pojechałam, ale moja starsza siostra, Agata tak. Miała wtedy jakieś 15/16 lat. Babcia zmusiła ją do tego, aby ta stanęła przy otwartej trumnie. Siostra później przez cały dzień płakała. No powiedzcie czy to nie głupota, aby zmuszać dziecko do takich rzeczy ?  Mój tata zmarł na raka i w dniu śmierci wyglądał strasznie. Po prostu strasznie, a co dopiero w trumnie. Dla Agaty musiała być to wielka trauma. Mama z teściową nigdy za sobą nie przepadały. Cała nasza rodziną za nią nie przepadała, ale jednak to moja jedyna babcia. Z okazji dnia babci  zadzwoniłam do niej i kiedy tylko się przedstawiłam zaczęła płakać. Płakała przez całą naszą rozmowę.Więc nawet jeśli nie macie ze swoimi babciami za dobre stosunki to zadzwońcie do nich i złóżcie im życzenia. Rozmowa może trwać tylko 3 minuty, a wy sprawicie komuś przyjemność. Raz do roku możecie zdecydować się na taki gest.
Dziękuję jeśli ktokolwiek to przeczyta.



 Tak na koniec macie tu video, na którym Lenka, moja bratanica sobie tańczy. Właściwie to kręci się w kołko, ale...(Ma jakieś półtora roku). Nie umiałam go odwrócić wybaczcie.
Mam nadzieję, że wy lepiej zaczęliście ten tydzień. Czeeść;).






środa, 16 stycznia 2013

Prawda, o prawdzie jest taka, że rani, więc kłamiemy.

Dawno nic nie dodawałam, ale jakoś tak wyszło.
Zacznę może od soboty:
Razem z Miśką i jej rodziną jeździłyśmy na dętce i dupolotach. Jej kuzyni są tacy słodcy omomo *.*
Kamil lat 7.
Karolinka lat 6. Ta dziewczynka jest taka mądra. :*.
Później obiad u niej i granie na ps, później robienie zdjęć i filmików na asku i do domku. ;)
Niedziela :
nie pamiętam jej zbytnio... Pewnie siedziałam cały dzień w domu i nic specjalnego się nie działo.
Poniedziałek :
Jak wspominałam w poprzedniej notce mam zwolnienie z w-fu do 28 lutego, a właśnie tego dnia znowu mieliśmy pójść na lodowisko. Ja nie mogłam i miałam cztery lekcje, razem z Olą, która też nie poszła na łyżwy, bo byłą po chorobie (a rozchorowała się przez lodowisko) poszłyśmy do niej i gadałyśmy, robiłyśmy zdjęcia itd.
Wtorek :
Na ostatnich dwóch lekcjach poszliśmy do muzeum i.... rozmawialiśmy o żydach itd. To strasznie przykre, że ci ludzie uważali Polskę za dom, kochali ją, a my kazaliśmy im się wynosić bez powodu.
Bardzo ciekawe plotki chodziły na ich temat jeszcze przed wojną m.in., że zamiast stóp mają kopyta, które ukrywają pod butami, że porywają dzieci, mordują je, a ich krew dodają do mąki (ta mąka ma jakąś specjalną nazwę, ale zapomniałam) i robią z tego chleb, że pod długimi płaszczami chowają diabelskie ogony itd... Ludzka wyobraźnie nie ma granic, naprawdę.
Środa:
Wystawienie ostatecznych ocen, stres, oblanie sprawdzianu z fizyki, granie z Anią na geografii w ''siatkówkę'' piłką zrobioną z jakiejś kartki z mapą, którą mieliśmy wkleić do zeszytu i pisanie na ''czacie'', który również zrobiła Ania z kartki, która później stałą się piłką.

W najbliższym czasie mam zamiar zrobić recenzje książek, których przeczytałam, podzielić się z wami moimi odczuciami, napisać co mi się podobało w nich, a co nie. Jeżeli ktoś wgl tego bloga czyta ;).
Teraz napisze sobie tu tytuły tych książek, aby nie zapomnieć o jakiejś.
☺''Akademia Wampirów'' - cała seria.
☺''Wezwanie'
☺''Nawiedzone miasteczko Shadow Hills''
☺''Szeptem''
☺''Niebo jest wszędzie''
☺''Mroczny sekret''
Nic więcej mi się nie przypomina więc to chyba wszystkie ;). Cześć.




piątek, 11 stycznia 2013

My friends, my life

Dzisiaj był całkiem dobry dzień. Postanowiłam wreszcie ubrać coś innego niż piżama. Ogarnęłam się mniej więcej z wyglądem i funkcjonowałam. Poszłam do lekarza. Czeka mnie jeszcze wizyta u laryngologa... Mam zwolnienie z w-fu na prawie 2 miesiące :(. Teraz kiedy są fajnie w-fy ja nie mogę ćwiczyć. No, ale zdrowie ważniejsze.
Pisałam sobie dzisiaj z Olą <333. 
Ola:
jedna z najlepszych przyjaciółek. Kochana osóbka... Często myślimy tak samo co jest bardzo fajne. Podniecamy się tymi samymi książkami, i wgl jak coś opowiadamy to z taki emocjami, że och.
'' Stefan, I love you''
'' A Zach jest taaaki śliiiczny''
Kiedy wydaje mi się, ze jesteśmy do siebie bardzo podobne zaraz pojawia się coś co całkiem temu zaprzecza .

Wpadła do mnie jeszcze Miśka z zeszytami i ćwiczeniami do przepisania. Została mi tylko religia, a jutro (mama nadzieję) dostanę resztę.
Miśka:
Totalnie zakręcona dziewczyna. Czasami zastanawiam sie czy zawsze taka była i to skrywała gdzieś w sobie, czy może ja ją tak odmieniłam, czy gimnazjum. Możliwe, że gimnazjum, ale jak gimnazjum to po części ja XD. (tak wiem, powtarzam się). Ona również jak coś opisuje, to z wielkimi emocjami. Dzisiaj u mnie w przedpokoju to mnie trochę przerażała., ale KOCHAM JĄ. Baldzio moćno. :*.
Zdjęcie fotorelacjiZdjęcie fotorelacjiZdjęcie fotorelacjiZdjęcie fotorelacjiZdjęcie fotorelacjiZdjęcie fotorelacji

Teraz piszę z Natalką :**. ( Kotem) wyznawamy koteism, ale ja się kotów boję.
Natalia:
Wyjechała do Niemczech i strasznie tęsknie. Często piszemy na fb i ostatnio mnie pogrzebała. Jesteśmy z dwóch różnych światów i zastanawiam się czemu ona wgl chce ze mną pisać. Ale cieszę się, że piszemy.
Hmm nie wiem co więcej o niej napisać... Jak przyjedzie idziemy na sesje - obowiązkowo ;> I kupiła sb creepersy - czy jakoś tak. Łe.
Dodaję tę notkę ok. 11.30 w nocy. Przerażą mnie to trochę.
I mam jeszcze jedno postanowienie :
☺zacząć chodzić wcześnie spać i wcześnie zasypiać.

No to tyle,
Branoc, słodkich snów :>


Hello, I am what I'm.

Może tak coś o mnie...Mam 14 lat, w maju skończę 15. Chodzę do drugiej gimnazjum, najgorzej mi idzie matematyka i chemia. Z innych przedmiotów sobie radzę Nie ukrywam, że stać mnie na dużo lepsze oceny, ale niestety jestem leniwa i wolę spędzić czas przed komputerem niż wziąć się do nauki :(. Moim ulubionym sportem jest koszykówka. Trenowałam ją przez 4 lata. Miałam pójść do gimnazjum sportowego, aby kontynuować swoją pasję, ale w czasie wakacji zrezygnowałam. Złożyłam podanie do innej szkoły chyba tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego. Tchórzostwo? Raczej zdałam sobie sprawę, że nie nadaję się do 11 w-f ów tygodniowo. Tu chodzi o moją psychikę. 
...
Dotychczas prowadziłam tylko photobloga, jednak dzisiaj coś mnie natchnęło i pomyślałam, że co mi szkodzi spróbować. I tak o to robię pierwszą notkę.
Zrozumiałam, że nie mam noworocznych postanowień. Mimo, że sylwester spędziłam dość hucznie z przyjaciółmi to nie poczułam jakiejś specjalnej zmiany. Tak się teraz zastanawiam i myślę co mogłabym sobie postanowić...
☺więcej czasu poświęcać nauce;
☺ pracować nad swoim zachowaniem;☺być bardziej powściągliwa, jeżeli chodzi o moje ruchy itp.;
☺zmienić moje zachowanie;
☺oduczyć się przeklinać. (może nie przeklinam zbyt dużo, ale jednak...)
☺nie denerwować się tak szybko, bo nie ma po co;
☺nauczyć się gospodarować czasem tak aby wszystko zrobić....
...
No to chyba wszystko. Teraz przeczytam to sobie kilka razy i wezmę do serca. Na dzisiaj to tyle. Cześć ;).


karolina_123